I tak: tradycyjna porcja zupy pomidorowej to 225 kcal,
ta wersja ma tylko 127 kcal :)
Jedyna zmiana jaką wprowadziłam to ser feta, dziewczyny użyły bryndzy :)
Składniki:
- 500 g pomidorów
- 3 czerwone papryki
- 1 cebula
- 4 ząbki czosnku
- 2 gałązki tymianku
- 0,5 l zimnej wody
- pestki dynii
- szczypta płatków chilli
- ser feta
- sól i świeżo mielony pieprz
- odrobina oliwy do smażenia
Przygotowanie:
Papryki kroimy na pół i układamy na blasze do pieczenia wyłożonej folią aluminiową (papryka podczas pieczenia wydziela sok, który ciężko zmyć). Pomidory kroimy w ćwiartki i wrzucamy na drugą blachę, także wyłożoną folią. Do pomidorów dodajemy nieobrane ząbki czosnku i połowę listków tymianku. Paprykę i pomidory wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 230 stopni na 30 minut - paprykę na górną, pomidory na dolną półkę. Skórka papryki po upieczeniu powinna być mocno przypieczona, wręcz czarna. Cebulę kroimy w kostkę, szklimy na odrobinie oliwy i zalewamy wodą. Paprykę obieramy, czosnek wyciskamy z łupinek i dodajemy do cebuli z wodą wraz z pieczonymi pomidorami. Doprawiamy płatkami chilli, solą, pieprzem i resztą tymianku. Podgrzewamy do zagotowania, następnie miksujemy. Gotową zupę podajemy z pokruszonym serem feta i uprażonymi pestkami dyni.
Smacznego!